Co daje chodzenie z kijami?

Nordic walking w znacznie większym stopniu niż zwykły spacer angażuje do pracy mięśnie różnych partii ciała. Choć wydaje się, że jest to po prostu chodzenie, do wysiłku zmuszane są także mięśnie grzbietu, ramion, brzucha, pośladków. Maszerując z kijami, spalamy o 20 procent więcej energii, niż w czasie klasycznego spaceru. Bardziej obciążony jest także układ krwionośny i oddechowy. Ale wszystko to dzieje się przy stosunkowo nieznacznym obciążeniu treningowym. Oznacza to, że efekt intensywniejszych ćwiczeń uzyskujemy mniejszym kosztem.

Reklama

Chodzenie z kijami jest warte polecenia m.in. osobom starszym, które uskarżają się na bóle kręgosłupa, stawów, w tym kolanowych i skokowych. Nordic walking zwiększa bowiem siłę mięśni odpowiadających za utrzymywanie kręgosłupa, a do tego dotlenia organizm i poprawia krążenie. Niewątpliwą zaletą spacerów z kijami jest też walor odchudzający. Taka forma aktywności jest doskonała także dla otyłych, których stawy są zagrożone nadmiernymi obciążeniami - tu nie ma szans, by doszło do jakichś przeciążeń. A do tego spalamy nawet 40 procent kalorii więcej niż w czasie zwyczajnego chodzenia.

Jak wybrać kije?

O tym, że kije do nordic walking to nie to samo co kije do jazdy na nartach i kije trekkingowe, przekonamy się już podczas pierwszego spaceru. Po pierwsze, kije do nordic walking muszą mieć specjalne rękawiczki, przymocowane do rączek. Pełnią one ważną funkcję podczas chodzenia - pozwalają luzować uścisk "rączek". Te także z kolei powinny być dopasowane do dłoni - nie mogą się wyślizgiwać ani być za duże.

Reklama

Dobre kije powinny być lekkie i dopasowane długością do wzrostu. Warto to sprawdzić, wykonując jeszcze w sklepie próbny wymach. Kij należy "wyrzucić" przed siebie i oprzeć o ziemię pod kątem około 60 stopni. W tym momencie rączka powinna znajdować się mniej więcej na wysokości bioder.

Zakończenia kijków powinny być ostre, by dobrze wbijać się w podłoże. Jeśli zaś wybieramy się na przechadzkę, powinniśmy się zaopatrzyć w gumowe nakładki - dzięki nim kije się nie zniszczą, a chodzenie będzie przyjemniejsze.

Reklama

Jak chodzić - technika nordic walking

Przygodę z nordic walking dobrze jest zacząć od spaceru bez kijków. Kroki powinny być długie, stopę należy stawiać od pięty, a wybijać się z dużego palca. Sylwetka musi być wyprostowana.

Następnie dołączamy kije, na początku przymocowane do rąk i luźno zwisające - wygląda to jakbyśmy wlekli je za sobą. Staramy się przy tym wyrobić w sobie nawyk naprzemiennego wymachiwania rękami - gdy stawiamy lewą nogę, do przodu wędruje prawa ręka. I odwrotnie.

Na ostatnim etapie udoskonalamy ruchy rąk. Wyciągane do przodu ręce powinny być wyprostowane, a końcówka kija trzymanego prawą ręką powinna znajdować się na wysokości pięty lewej stopy. Wysunięta do przodu dłoń ma znajdować się na wysokości bioder. Co ważne, przez cały czas kije są skierowane ukośnie do tyłu - a to oznacza, że nie stawiamy ich prostopadle do podłoża, a pod kątem 60 stopni.

Wszyscy, którzy mają wątpliwości, czy chodzą poprawnie, mogą skorzystać z porad instruktora. Wystarczą nawet ledwie dwie-trzy lekcje.

Gdzie chodzić z kijami?

Chodzić właściwie można wszędzie. Najlepsze jest oczywiście naturalne, w miarę równe podłoże. Świetna jest nadmorska plaża i pełne jodu powietrze. Ale do chodzenia z kijami nadają się także górskie szlaki.

W parkach w wielu miastach Polski organizowane są grupowe spacery nordic walking. Informacji warto szukać w lokalnych klubach seniora.