Limit uzasadniający zmniejszenie świadczeń dla dorabiających emerytów i rencistów wynosi 2510,80 zł (jest to 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ogłoszonego za IV kwartał 2011 r.). Natomiast pułap dla zawieszenia wynosi 4662,80 zł (130 proc. tej płacy). Zmieniają się widełki wyznaczające graniczną kwotę dorabiania dla osób pobierających zasiłek lub świadczenie przedemerytalne. ZUS zmniejszy je, jeśli ubezpieczony zarobi miesięcznie co najmniej 849,90 zł. Ta kwota stanowi 25 proc. przeciętnego wynagrodzenia w 2011 r. ogłoszonego do celów emerytalnych. Zakład zawiesi natomiast świadczenie tym, którzy zarobią miesięcznie 2379,70 zł. Z kolei ta wielkość to 70 proc. liczona od wspomnianego wyżej wynagrodzenia.
Obowiązek informowania ZUS o dochodach ciąży na wszystkich rencistach, osobach otrzymujących świadczenie przedemerytalne, ale tylko na niektórych emerytach. Otóż ci, którzy ukończyli 60 lat – kobiety, 65 lat – mężczyźni, nie informują ZUS o tym, że dorabiają. Oni mogą więc zarabiać, ile chcą, bez ryzyka, że ZUS zawiesi lub zmniejszy im świadczenie. Ten wyjątek nie dotyczy tych, którzy pobierają wcześniejszą emeryturę. Oni muszą informować zakład o dochodach, pod warunkiem że pochodzą one z wykonywanej przez nich pracy zarobkowej podlegającej obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu, czyli między innymi z pracy, umowy-zlecenia czy z działalności gospodarczej. Dla ZUS jest natomiast obojętne, ile zarobią m.in. z umów o dzieło zawartych z innym podmiotem niż własny pracodawca, z praw autorskich i patentowych. Zakład nie interesuje się pieniędzmi z wymienionych źródeł, bo są one nieoskładkowane.
Inne zasady dotyczą osób, które mają prawo do emerytury pomostowej i wykonują pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Jeśli dorabiają, to ZUS zawiesza im wypłatę świadczenia bez względu na wysokość uzyskiwanych zarobków.